Jak zwykle z grubej rury… Styczeń rozpoczął kolejny rok w naszej hodowli zaskakując kolejnymi, nowymi dla nas sytuacjami jak np. zatrucie u jednego ze źrebiąt. Szczęśliwie stado klaczy ma się coraz lepiej i mogliśmy ściągnąć szwy Be in love, a także pokazać trochę pracy pod siodłem Furstiny. W międzyczasie wciąż toczą się remonty, które z jednej strony przyniosły duży i niespodziewany wydatek, a z drugiej pozwoliły mi odnaleźć skład tabliczek z boksów koni. Dzięki temu policzyłam ile ich już w moim posiadaniu było. I tu znów zaskoczenie…
Chwilowy śnieg i mróz sprowokował młodziaki do zabaw, a mi przypomniała się jedna, zaległa fotosesja do pokazania Wam. Tak więc zapraszam do dzisiejszego filmu w Kulisach Hodowli, z podsumowaniem stycznia gdzie z trudem zebrałam ten ogrom zaskoczeń.