25.04.25 Poród klaczy Rozalinda Wood

25.04.25 Poród klaczy Rozalinda Wood

Dodaj do porównania
Zapytaj o produkt:

Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe.

E-mail:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Pytanie:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
Poleć ten produkt:

Jeżeli chcesz poinformować swojego znajomego o koniu, który Twoim zdaniem może go zainteresować, skorzystaj z poniższego formularza.

Do:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Możesz podać więcej adresów e-mail, rozdzielając je przecinkami
Podpis:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Treść:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
PEŁEN OPIS

   3 dni przed terminem oźrebiła się Rozalinda Wood (Bretton Woods). Obserwowaliśmy ją już bacznie bo pomimo, że nie miała definitywnych objawów to wyglądała na mocno gotową. Wcześniejsze źrebię też urodziła przed terminem, więc wszystko mogło się wydarzyć. No i nie pomyliliśmy się. Po 3 w nocy poród się rozpoczął. Jednak jego postępy były bardzo niemrawe. Klacz leżała spokojnie i wydawała się wręcz podsypiać. Ale nie da się spać z cieknącymi wodami płodowymi! Pierwszym problemem okazała się podwinięta nóżka. Ale nawet jej poprawa nie przyspieszyła akcji. To były bardzo długie chwile grozy. Zapraszam Was do przeżycia ich razem z nami w dzisiaj dodanym filmie w kulisach hodowli.

   Na świat przyszło ostatecznie przecudowne źrebię po ogierze Dolce Amaro PS (Danciero). Zdrowy i silny chłopak bardzo dobrze radził sobie od samego początku, mimo kolejnych problemów Mamy. Rozalinda miała trudności ze wstaniem by go karmić, a do tego doszło do zatrzymania łożyska. Jakby tego było mało dostała wysypki na całym ciele… Podczas gdy my walczyliśmy z przeciwnościami losu Rozalindy, on zdawał się nie przejmować niczym i bystro stawiać kolejne kroki. Od samego początku był przeuroczy i super sobie radził w nietypowych sytuacjach. Byliśmy pełni podziwu dla niego i zachwyceni tym jak dzielnie walczy o swoje. Takie źrebię jak on to sama radość, którą Hodowca może stać i podziwiać godzinami. To najwspanialsza nagroda za całe hodowlane trudy! Witaj na świecie Dolce Romeo!

 

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel