Saheylu wystartowała w swoich pierwszych zawodach w miniony weekend. Od kilku miesięcy jest w treningu u Filipa Poszumskiego. Czas był bardzo odpowiedni, by wreszcie pokazać ją na czworoboku i sprawdzić co do tej pory udało się osiągnąć. Saheylu (San Amour x Londonderry) na swój debiut została zgłoszona do cyklu zawodów „Zachodniiopomorskiej Ligii Jeździeckiej”, której pierwsza rozgrywka odbywała się na pobliskim Osowie. Dużo niepokoju wywoływał we mnie nie sam start, a cała otoczka wyjazdu i rozmyślania jak udźwignie nowe miejsce, dużą ilość koni i widownię. Moje obawy okazały się zupełnie bezpodstawne, bo zachowywała się wzorowo. Już w tamtej chwili dla mnie była wygraną!
Jednak to nie był koniec moich zaskoczeń, bo choć mocno ostrożna i trochę wycofana, przejechała swój program klasy P w bardzo dobrym i prawidłowym stylu. Tworzyła wraz z Filipem przyjemny dla oka obrazek mimo, że nie ustrzegła się małych błędów czy braków w rozluźnieniu. Ich przejazd został oceniony na prawe 67%, a ja byłam bardzo miło zaskoczona słysząc, że zajęli 3 miejsce w dość licznej stawce. Miód jednak zalał moje serducho już kompletnie gdy przeczytałam komentarz sędziego na notach: „Piękny koń z obiecującym ruchem”. Przemiła pochwała dla pracy hodowlanej, za którą bardzo dziękuję!
Dzień na zawodach z koniem sprawił mi dużo radochy. Dawno nie byłam w takiej roli. Czuję, że ta przygoda dopiero się zaczyna, a ten start otwiera drogę do stawiania kolejnych wyzwań. Saheylu jak dla mnie wykonała swoje zadanie najlepiej jak było to możliwe i jestem z niej bardzo dumna!
Dziękuję Filip, że tak dobrze się nią zajmujesz zarówno z siodła jak i na codzień!