Konflikt serologiczny u koni występuje! I to wcale nie rzadko. Czym jest? Czy jest podobny do tego u ludzi? Czy mamy opcje zapobiegnięcia mu?
To nie prima aprilis bo po krótkim rozeznaniu wśród hodowców okazało się, że problem wcale nie jest jednostkowy. Wielu z nich miało już z nim do czynienia. W większości źrebięta nie przeżywały. Rozpoznanie konfliktu za pierwszym razem nie jest oczywiste. Ale gwarantuję, że potem pamięta się go już do końca życia! Gdy pierwszy raz wystąpił u mnie zaskoczenie było równie wielkie jak niewiedza. Dlatego chciałabym w dzisiejszym filmie przekazać trochę tego co wiem z własnego doświadczenia jak i konferencji hodowlanych czy opracowań, którymi się posługiwałam by zgłębić temat.
W pierwszej części (druga wkrótce) mówię o tym czym jest właściwe konflikt, skąd się bierze, czy jest podobny do tego u ludzi oraz rozważam co można by zrobić żeby minimalizować ryzyko jego wystąpienia. Zapraszam do posłuchania i zaprzestania myślenia: „bo u mnie się nie zdarzy!”. Też tak myślałam…
Jednocześnie bardzo dziękuję ekspertom, którzy podzielili się ze mną wiedzą w tym zakresie oraz udzielili rad i pomocy w moim przypadku: Katarzynie Wiszowaty, lek. wet. Aleksandrze Bróździńskiej, lek. wet. Beacie Sałdon, klinice w Demmin. Reszta literatury i źródła zdjęć na końcu filmu. Koni przedstawionych na nagraniach konflikt nie dotyczył, ale pasowały swoim stanem.