Minęło już trochę czasu odkąd First Fabiola (Furst Wilhelm x Full Speed) jest z nami. Ani przez chwilę nie pożałowałam mojej decyzji o jej zakupie mimo tego, że wciąż nie podjęłam decyzji o jej przyszłości hodowlanej. Narazie każdego dnia zachwyca mnie odczuciami z siodła. Wygrzebuje z zapomnianych już szufladek mojego umysłu „feeling” jeździecki i przypomina jakie „guziki” trzeba było naciskać. Jesteśmy absolutnie na początku naszej drogi, a ja już dostałam kilka dobitnych lekcji. Musze się szybko ogarnąć, bo inaczej wiecznie będę robić piruety w galopie, zamiast przejść z galopu do stępa, czy jechać ciąg w kłusie na przekątnej, która miała być dodanym… Ani przez chwilę nie pomyślałam, że ona nie wie jak zrobić to o co proszę. To wszystko wyłączne moje błędy, a ona wytknie mi każdy szczegół niedociągnięcia. I choć nie jest Mistrzem Świata i koniem o ogromnym potencjale ruchowym to jest genialna! Gratuluję i dziękuję wszystkim jej poprzednim trenerom i jeźdźcom tego w jaki sposób ją wyszkolili!
Dodaję dziś fotogalerię z naszej jazdy jeśli chcielibyście to zobaczyć. Podczas jednego z ostatnich dni jesiennej kolorystyki świata, nie mogłam się oprzeć by tego nie uwiecznić. Fabiola pasuje do niego jak ulał!