Kiedyś wydawało mi się, że 3 lata to wieczność i nie uda mi się doczekać pierwszych wsiadań na mojej hodowli konie. I oto nastąpił ten czas, szybciej niż mi się wydawało! Wcześniej bardzo sporadycznie i wybiórczo zostawialiśmy dłużej w hodowli nasze źrebięta. Większość była sprzedawana jako odsadki, ze względu na brak możliwości finansowych na trzymanie ich wszystkich w hotelu, na tak długi czas. Jednak odkąd mamy własną stajnie postanowiliśmy, że z każdego rocznika, dwa młodziaki będą wraz z nami dorastać do siodła. Tak właśnie Dracarys (Dancier x San Amour) jako pierwsza weszła w ten cudowny czas. Jeśli pracujesz z koniem od początku i jako źrebię pojmie jak być ufnym, współpracującym i bezpiecznym koniem, to sam proces zajeżdżenia jest tylko formalnością. Dracarys doskonale potwierdza tą zasadę. Aktualnie pracuje pod Filipem Poszumskim (jeździec klasy GP, wielokrotny medalista Mistrzostw Polski, Mistrzostw Polski Młodych Koni, niegdyś członek kadry narodowej w ujeżdżeniu, bardzo dobry trener i przesympatyczny człowiek) robiąc bardzo duże postępy z jazdy na jazdę. Jest bardzo kompaktowa, wygodna i lekka, a przede wszystkim bezpieczna. Myślę, że będzie subtelnym, żeńskim koniem lub doskonałym kompanem dla młodzieży. Nareszcie mogę pochwalić się paroma zdjęciami z koniem pod siodłem w nowej fotogalerii oraz krótkim filmem w zakładce Dracarys. Jupiii :) PS. Klacz na razie nadal nie jest przedstawiona do sprzedaży!